DRACULA
Pewnego dnia do biura nieruchomości w Londynie wpływa lukratywne zamówienie. Celem transakcji są najdroższe parcele w mieście. Ambitny notariusz Jonathan Harker zostaje oddelegowany by osobiście nadzorować podpisanie umowy. Uzbrojony w plik dokumentów wyrusza do Transylwanii, gdzie mieszka tajemniczy kupiec – hrabia Dracula. Już sama podróż na skraj Europy jest niebezpieczna, ale prawdziwe niebezpieczeństwo czyha dopiero w zamku Draculi. Bowiem lokator upiornego zamku jest najsłynniejszym w popkulturze wampirem. I co gorsza nie mieszka w zamku sam. Jonathan Harker raczej nie powróci szybko w rodzinne strony.
Spektakl jest adaptacją głośnej książki Brama Stokera, której głównym bohaterem jest hrabia Dracula, bezwzględny wampir. Powieść Stokera uznaje się za prekursorską dla gatunku grozy. Była wielokrotnie ekranizowana, przenoszona na scenę oraz na karty komiksu.
Przedstawienie rozgrywa się w przestrzeniach Browaru Mieszczańskiego oraz Zamku na wodzie w Wojnowicach. Podczas jego trwania publiczność przemieszcza się na przestrzeni 25 kilometrów.
.
.
PARTNERZY SPEKTAKLU:
.
.
FRAGMENTY RECENZJI:
„Opowieści o wampirach nieraz już zainspirowały twórców dzieł wizualnych do komediowych realizacji. Zapewne „Nieustraszeni łowcy…” Romana Polańskiego stanowią klasyczny przykład prześmiewczego wykorzystania ludowych legend. Maciej Masztalski nadał swojej fabule XX-wieczny kontekst, sięgając jednak głęboko w przeszłość i czas obecny. Pozwoliło to zaskakiwać widzów, wywoływać rozbawienie, nadać wydawałoby się nieco zużytym bajaniom o krwiopijnych zjawach nowego lśnienia.
(…)Oprócz wymienionych wyżej walorów edukacyjnych spektakl dostarczył także rozrywki. Absurdalne poczucie humoru Masztalskiego i jego trupy, oryginalne pomysły scenariuszowe i nieoczekiwane zwroty akcji zapewniły ponad godzinę znakomitej zabawy. Dodatkowym walorem była świetnie dobrana muzyka. Rock i pop z wysokiej półki pozwalał aktorom na taniec, eksplozje energii, wygibasy i wygłupy. Z przyjemnością można było też posłuchać ulubionych utworów E.L.O. czy AC/DC. Niespodziewane ich wplatanie i nieoczywista reakcja bohaterów wywoływały zresztą efekt komediowy.
(…)Udany, i z uwagi na tekst, i z uwagi na jego zagranie, spektakl może jednak budzić pewne kontrowersje. Te związane z obrazoburczym charakterem wielu scen, choćby z udziałem wyuzdanej świętej i nieprzytomnego namiestnika na Ziemi, sugerują raczej małą smakowitość widowiska dla konserwatywnej czy pruderyjnej widowni.
(…)Jeszcze raz podkreślmy: świetny, zabawny, utrzymany w nadrealnej konwencji tekst mienił się dziesiątkami oryginalnych pomysłów, a aktorzy zagrali bezbłędnie, z zaangażowaniem i werwą. Było na co popatrzyć i czego posłuchać. Wampiry tym razem zamiast niepokoju dostarczyły radości.”